Gorzkie gody. Mantodea wyprawia kolejną ucztę. Pyton knuje, Ignis bucha z zazdrości. Na dwór z darami dla Królowej przybywają stali bywalcy: Ira, Invidia, Avaritia, Gula, Accidia, Luxuria i Superbia. Za catering odpowiada sam Hieronim Bosch – wszystkim smakuje, wszyscy głodni pękają w szwach sytości. Niezmordowane cienie tańczą w spazmach wiatru. Bruno Schulz uśmiecha się chytrze na te bałwochwalcze harce i drapie po głowie techniką cliché-verre. Jedz, bo skończysz jak Jonasz!